Od początku istnienia tego bloga pisałem że nie jestem z Krosna i tym bardziej właścicielem Krosoftu. Sidor szczekał, czekał i się doczekał. Ma szczęście że skończyło się na przeprosinach przed sądem. Sidor miał za co przepraszać.
Nawet napisał oświadczenie, gdzie jak zwykle odwraca kota ogonem:
"
Dariusz Jastrząb KROSOFT vs Tomasz Sidor
Oświadczenie
Tomasza Sidora z dnia 7.10.2016r.
W dniu dzisiejszym
7.10.2016 roku odbyło się przed sądem rejonowym w Warszawie dla Pragi Południe
przy ul. Terespolskiej 15A posiedzenie pojednawcze w sprawie Sygn. akt: IV K
147/16 pomiędzy Oskarżycielem Dariuszem Jastrzębiem i oskarżonym Tomaszem
Sidorem z 212§2 i 216§2 KK.
Na
posiedzenie pojednawcze przybył osobiście Tomasz Sidor oraz Dariusz Jastrząb
wraz z pełnomocnikiem radcą prawnym Anną Malik Borowską.
Sąd po
zapoznaniu się z aktami sprawy zgodnie z artykułem 490§1 KK wezwał strony do pojednania.
Obie strony
wyraziły w swoim czasie na wezwanie Wysokiego Sądu swe oświadczenia.
Strona
Dariusza Jastrzębia wniosła o usunięcie z bloga kłamstwa Riese treści
dotyczących Dariusza Jastrzębia w, których był on posądzony o ukrywanie się pod
nawą koniczyna i zamieszczanie na tymże blogu przeprosin wyjaśniających, że nim
nie jest i nie dopuścił się szkalowania Tomasza Sidora na Internecie.
Tomasz Sidor
oświadczył, że rzeczone treści zostały usunięte już kilka miesięcy temu.
Sąd po
wysłuchaniu stron zaproponował pojednanie i przeprosiny Dariusza Jastrzębia w
jego obecności, co też Tomasz Sidor uczynił przyznając, że podejrzenie, iż
Dariusz Jastrząb jest osobnikiem go szkalującym ukrywającym się pod pseudonimem
koniczyna nie zostało potwierdzone w toku prywatnego śledztwa jak też śledztwa
prowadzonego przez organy ścigania i przeprosił Dariusza Jastrzębia za to
podejrzenie, zapewniając, że życzenie strony Dariusza Jastrzębia dotyczące
zamieszczenia na blogu kłamstwa Riese przeprosin jego, zostanie zamieszczone.
Wysoki Sąd zaproponował
obu stronom podanie sobie po męsku ręki i tak też się stało.
Wysoki Sąd w
związku z doprowadzeniem do obopólnej ugody umorzył sprawę.
Po rozprawie
obie strony jeszcze dogadały na korytarzu sądu kwestie zamieszczenia przeprosin
po czym każda ze stron poszła w swoją stronę.
W związku z zobowiązaniem
danym na posiedzeniu pojednawczym Tomasz Sidor oświadcza:
W toku
prywatnego śledztwa i częściowo policyjnego nie udało się potwierdzić, że
Dariusz Jastrząb jest osobą posługującą się pseudonimem koniczyna. Ów koniczyna
bowiem korzystał z Internetu udostępnianego przez firmę Ankas, która to firma odbiera
łącza internetowe od firmy Krosoft Dariusza Jastrzębia będąc jakby pośrednikiem
pomiędzy koniczyną, a firmą Krosoft.
Moje
prywatne śledztwo ustaliło IP tego osobnika koniczyny i wszystko z początku
wskazywało, że należy on do Dariusza Jastrzębia, a przynajmniej jednego z jego
bezpośrednich klientów-odbiorców. Niestety w ciągu ponad rocznego dochodzenia
okazało się, że IP jakim posługiwał się ów koniczyna był IP z sieci Ankas,
która to w toku śledztwa nie zdołała wykazać abonenta posługującego się tym IP
tłumacząc, że to IP pochodzi z hot spotu do, którego ma dostęp wielu nieznanych
użytkowników.
Tym sposobem
ustalony IP nie należał bezpośrednio do osoby o pseudonimie koniczyna-tak wykazała
w trakcie śledztwa firma Ankas, tylko był IP tegoż hot spotu.
Nie wiedząc
o tym, bo swego czasu nic na to nie wskazywało, przypisałem ten IP Dariuszowi
Jastrzębiowi bezpośrednio przypisując jego osobie te wszystkie łajdactwa jakich
dopuścił się koniczyna na swoim blogu wobec mnie wraz z dariuszem kwietniem i
kilkoma innymi osobami ukrywającymi się pod różnymi pseudonimami.
Dariusz
Jastrząb nie będąc podejrzewanym koniczyną poczuł się zniesławionym i
znieważonym, co jest oczywistym biorąc pod uwagę skalę łajdactw jakich dopuścił
się koniczyna wobec mnie, a które to łajdactwa przypisałem Dariuszowi
Jastrzębiowi.
W związku z
tym jak nakazuje przyzwoitość i prawo należą się przeprosiny wobec Dariusza
Jastrzębia co też niniejszym czynię.
Przepraszam zatem Pana Dariusza
Jastrząb za znieważenie i zniesławienie jego osoby jakiego dopuściłem się za
pośrednictwem bloga Reese-zakłamana rzeczywistość w okresie od sierpnia 2014r
do 26 lutego 2015r. publikując tam nieprawdziwe i krzywdzące dla niego
informacje, które jak już wspomniałem dotyczą nie jego, a całkiem innej osoby.
Dodam, że
osoba o pseudonimie koniczyna bezczelnie i cynicznie w korespondencji mailowej nie
wyprowadzała mnie z błędu, że nie jest Dariuszem Jastrzębiem, a wręcz
przeciwnie prowadziła ze mną korespondencję w taki sposób bym w tym przekonaniu
się utwierdził. Dopiero po długich miesiącach osobnik o pseudonimie koniczyna napisał
na swym blogu, że nie jest Dariuszem Jastrzębiem i, że nie bierze Internetu od
firmy Krosoft Dariusza Jastrzębia tylko od firmy Ankas i, że ustalone przeze
mnie IP, które przypisywałem Dariuszowi Jastrzębiowi jest jego, a ściśle mówiąc
bramki hot spotu z, której korzysta.
Oczywiście w
świetle całej sytuacji trudno było dać wiarę takim tłumaczeniom uznając je za
blef i wprowadzanie w błąd.
Nie zmienia
to jednak faktu, że osobnik posługujący się pseudonimem koniczyna biernie przyglądał
się jak wszystkie łajdactwa i draństwa by nie powiedzieć dosadniej jakich się
dopuścił wobec mojej osoby na swoim blogu, są przypisywane Dariuszowi
Jastrzębiowi, co tylko świadczy o jego tchórzostwie i łajdactwie.
Tomasz
Sidor.
http://klamstwa-riese.blogspot.com/p/dariusz-jastrzab-krosoft.html
Tak oczywiście biernie się przyglądałem całej sytuacji.... Na tym blogu sam początek wyglądał tak:
http://antysidor-koncz-schwarz-niczyna.blogspot.com/2015/01/slepy-zauek-tomasza-sidora.html
Sidor miał "rozprawę pojednawczą". Pewnie ciężko przed sądem przyszło wielkiemu nieomylnemu wszechwiedzącemu, powiedzieć słowo "przepraszam"...
W końcu do tej pory to Sidor żądał przeprosin od każdego... Taka plama na Sidora honorze...
Panie Premierze, jak Sidor teraz ma żyć...!!!
A u Sidora na Kąciku Koniczyny kolejna niewinna osoba...
http://klamstwa-riese.blogspot.com/p/kacik-koniczyny-poznaj-twarz.html